Porozumienie polsko-ukraińskie – co zawiera?

Polska i Ukraina podpisały porozumienie o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, ustalając jej ramy w perspektywie następnej dekady.
10-07-2024
W imieniu Rzeczpospolitej podpis złożony został przez premiera Donalda Tuska, a Ukraina reprezentowana była przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który odwiedził Warszawę w drodze na, mający się odbyć w dniach 9-11 lipca szczyt NATO w Waszyngtonie.
Był to dwudziesty tego typu dokument podpisany między Kijowem, a zachodnimi stolicami oraz Unią Europejską. Proces ten zainicjowany został 12 lipca 2023 roku wspólną deklaracją Grupy Siedmiu (Stany Zjednoczone Ameryki, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada), po to by nakreślić ramy długookresowej pomocy wojskowej i ekonomicznej dla Ukrainy, dać jej perspektywy rozwoju, oraz zachęcić do przeprowadzenia reform wewnętrznych.
To właśnie podczas poprzedniego szczytu NATO w Wilnie, wobec trudności w osiągnięciu konsensusu ws. procesu wstąpienia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego, opracowano mechanizm, który w ciągu najbliższych lat ma stanowić protezę jej pełnoprawnego członkostwa.
Jasnym jest, że dopóki trwa wojna z Rosją, dołączenie do sojuszu będzie niemożliwe, stąd koncept całej serii dwustronnych porozumień, które z jednej strony pozostaną odporne na różnice zdań wewnątrz organizacji, a z drugiej, dadzą Ukraińcom nadzieję oraz staną się formalną podstawą do kontynuowania przekazywanego od początku wojny zachodniego wsparcia, nawet pomimo zmian politycznych w poszczególnych krajach. Ostatecznym celem jest stworzenie z Ukrainy silnego, samodzielnego, stabilnego gospodarczego i odpornego na agresje państwa, które dodatkowo zostanie zreformowane według standardów zachodnich demokracji.
Wbrew pojawiającym się przekazom medialnym, porozumienia te nie stanowią gwarancji bezpieczeństwa. Są politycznym zobowiązaniem do wsparcia, którego szczegółowy wymiar jest lub będzie ustalany na bieżąco, w ramach kolejnych umów podpisanych między resortami lub siłami zbrojnymi. Mówiąc inaczej, to deklaracje polityczne, a nie klasyczne umowy.
Poszczególne dokumenty nie mają takich samych zapisów szczegółowych, jednakże odnoszą się do tych samych pryncypiów: poszanowania ukraińskiego prawa do samoobrony w ramach art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, zachowania integralności terytorialnej, zgody co do konieczności doprowadzenia do sprawiedliwego pokoju i pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności, zbudowania ukraińskich zdolności do samodzielnej obrony i odstraszenia przyszłej agresji, oraz pomocy ekonomicznej. Zawierają także fragmenty dotyczące współpracy wojskowej, przemysłowej, odbudowy kraju, walki z zagrożeniami hybrydowymi i cybernetycznymi, współpracy służb etc.
Gwoli ścisłości, jak na razie tylko amerykańska umowa ma cechy traktatu i zarejestrowana została w Sekretariacie ONZ (w trybie art. 102 KNZ). Z drugiej strony, wiele z krajowych porozumień zawiera np. konkretne deklaracje finansowe i sprzętowe, które potwierdzone zostały przez odpowiednie działania parlamentów i rządów, nie są więc pustymi oświadczeniami. Porozumienia podejmowane są niejako obok ustaleń NATO, mogą je uzupełniać, ale w razie czego będą stanowić podstawę do działania w innych formatach.
Treść polskiego porozumienia jest bardzo rozbudowana (dokument na stronie KPRM), choć wymagać będzie całego szeregu osobnych umów wprowadzających w życie poszczególne założenia. Mam wrażenie, że część zapisów była inspirowana, albo pochodzi wprost z porzuconego traktatu polsko-ukraińskiego, nad którym pracowano jeszcze na początku 2023 roku, zanim nasze relacje uległy pogorszeniu.
A wspomniano chyba o wszystkim; współpracy politycznej, obronnej i wojskowej, przemysłowej, gospodarczej, informacyjnej, energetycznej, technologicznej (w tym kosmicznej), transportowej, odbudowie, nauce i historii. Nie wiadomo czy wszystkie założenia zostaną zrealizowane, zwłaszcza że częściowo są uwarunkowane współpracą ze strony pozostałych sojuszników. Strony zastrzegają jednak możliwość dalszego pogłębiania współpracy, w tym rozważą możliwość podpisania traktatu regulującego całość stosunków dwustronnych.
Niemniej, dokument nie jest bez znaczenia i sam w sobie stanowi interesujący sygnał skierowany zarówno do sojuszników, jak i samej Federacji Rosyjskiej. Wiele informacji porządkuje, podając konkretne działania i liczby z zakresu udzielonego już wsparcia, ale przede wszystkim wprowadza pełen katalog zagadnień w relacjach dwustronnych. Ma też kilka zapisów, które zdradzają szczegóły prowadzonej dotychczas polityki.
Jednym z szerzej dyskutowanych punktów (20), jest zapis o konieczności „kontynuacji dialogu” na temat możliwości przechwytywania w przestrzeni powietrznej Ukrainy wystrzelonych w kierunku Polski pocisków rakietowych i dronów. Co prawda, w tym samym zdaniu zawarte jest też obostrzenie, że takie działanie odbywać ma się „z zachowaniem niezbędnych procedur uzgodnionych przez zaangażowane państwa i organizacje”, niemniej jest to potwierdzenie woli wprowadzenia jakiejś formy strefy zakazu lotów nad zachodnią Ukrainą, lub ewentualnie rozszerzonej obrony w ramach działań sojuszniczych. Jak precyzował premier Donald Tusk na konferencji, razem z prezydentem Andrzejem Dudą zamierzali przedstawić ten pomysł podczas szczytu NATO w Waszyngtonie.
Innym ciekawym zapisem jest wymieniony przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego plan powołania na terytorium Polski „Legionu Ukraińskiego”, który składać się ma z obywateli ukraińskich przebywających na terytorium Polski i innych państw (6). Jak informowali politycy, jednostka będzie przeszkolona oraz wyposażona przez stronę Polską. W jednym z punktów Warszawa zobowiązuje się do „zachęcania ukraińskich obywateli” by powrócili na Ukrainę, wstępowali do wojska oraz sił bezpieczeństwa i obrony, jeśli Kijów o to poprosi(14).
Strony zamierzają też podzielić się zebranymi podczas konfliktu doświadczeniami. Ażeby proces ten przebiegał sprawniej, na szczeblu dowództw i rodzajów sił zbrojnych dojdzie do wymiany oficerów łącznikowych (15, 16). Przy czym rozbudowa ukraińskich zdolności wojskowych ma także umożliwić „odwzajemnienie Polsce pomocy wojskowej w przypadku agresji zewnętrznej przeciwko Polsce w okresie poprzedzającym przystąpienie Ukrainy do NATO” (19).
Przy okazji, w dokumencie poinformowano, że jak dotąd Polska przekazała Ukrainie 44 pakiety wojskowe o łącznej wartości ponad 4 mld euro, oraz przeszkoliła ponad 22 000 żołnierzy. Dalsze znaczące pakiety pomocy są planowane zarówno w ramach mechanizmów sojuszniczych jak i działań dwustronnych, przy czym np. kwestia przekazania kolejnych samolotów MiG-29, która poruszona została na konferencji, warunkowana jest tym, czy zachodni sojusznicy zdecydują się przekazać Polsce inne samoloty jako uzupełnienia.
Podsumowanie
Polsko-ukraińskie porozumienie o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa jest formą „białej księgi” aktualnego stanu relacji międzypaństwowych i w żadnym wypadku nie ograniczają się do określonej w tytule dziedziny.
Dokument potwierdza szerokie wsparcie Rzeczpospolitej dla Ukrainy, niemalże w każdym aspekcie działalności państwa, w perspektywie następnych 10 lat. Wspieranie jej w walce z agresorem, ale też np. prowadzonych reformach i dążeniu do członkostwa w NATO i UE. Przy czym zostawia dużą swobodę w wyborze środków do tego celu, a także rzeczywistego stopnia zaangażowania.
Pewną nowością jest moim zdaniem wyraźne zaznaczenie polskich oczekiwań względem Ukrainy, np. wymiany doświadczeń, współpracy technologicznej i przemysłowej, dostępu do ukraińskiego rynku dla polskich przedsiębiorców, szerokiego udziału w rekonstrukcji i odbudowie, dostosowania prawa do standardów unijnych i walki z korupcją, poszukiwania rozwiązań z zakresu dystrybucji i tranzytu produktów rolnych, czy wreszcie „wzmocnienia współpracy” w zakresie poszukiwania i ekshumacji ofiar konfliktów zbrojnych i zbrodni na terenie obydwu państw. Wszystko, co dotąd było przyczyną nieporozumień.
Mimo, że dokument, co do zasady jedynie wyznacza kierunki działania, to czasem bywa w tym zaskakująco szczegółowy. Dla przykładu, w jednym z punktów zawarto zobowiązanie do współpracy w celu ustanowienia jednolitych wytycznych dla podręczników historycznych, ze szczególnym uwzględnieniem „polsko-ukraińskiego braterstwa broni z czasów wojny bolszewicką Rosją w 1920 r.”.
Mając na uwadze powyższe, w obecnych uwarunkowaniach politycznych podpisane porozumienie to pozytywny krok we właściwym kierunku. Z jednej strony wyznacza punkt wyjścia do zacieśniania współpracy, jednocześnie jednak pozostawia stronom wiele swobody. To dobrze, ponieważ jak wiadomo „do tanga trzeba dwojga”, z czym jak dotąd bywało różnie. A to właśnie od woli politycznej obydwu stron zależeć będzie, na ile określone ramy wzajemnych relacji wypełnione zostaną treścią.
Na więcej nie możemy dzisiaj liczyć.
Materiały
Treść dokumentu na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
https://www.gov.pl/web/premier/polsko-ukrainskie-porozumienie-w-dziedzinie-bezpieczenstwa
Niniejsza strona jest wspierana przez Patronów.
Wsparcie łączy się z szeregiem przywilejów (zależnych od wysokości wpłaty), m.in. wieczystym dostępem do zamkniętej grupy dyskusyjnej, wglądem do sekcji premium i upominkami. Chcesz wiedzieć więcej? Sprawdź TUTAJ
Możesz też postawić mi kawę:
0 komentarzy