Koniec Bidena
28-06-2024
Joe Biden nie jest w stanie pełnić urzędu.
Takie wrażenie wywołała u wielu widzów najnowsza debata prezydencka. Według badania CNN, 67% wskazuje na wygraną Trumpa, 33% Bidena.
Wiek, oraz wyzwania przed jakimi stanął Joe Biden w trakcie swojej kadencji wyraźnie pogorszyły jego stan zdrowia. Bez wątpienia okres urzędowania nałożył się na najtrudniejszy od dekad czas w geopolityce. Cena, którą Biden zapłacił za stres, jest widoczna jak na dłoni.
Obejrzałem debatę i uważam, że była ona jednostronna. Biden gubił wątek w wypowiedziach, zawieszał się, podawał nieprawdziwe dane (np. na samym początku powiedział, że żaden amerykański żołnierz nie zginął za jego prezydentury). Trump pozostawał sobą. Mówił prosto i zdecydowanie. Standardowo nie porażał intelektem, ale na tle Bidena wyszedł na rzutkiego, zdecydowanego, pełnego energii polityka.
Powiedzmy to otwarcie, jeśli Joe Biden nie zostanie zastąpiony jako kandydat Demokratów w listopadowych wyborach, nie wygląda na to żeby miał jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Król jest nagi. To smutny obraz, a dla kolektywnego Zachodu problem, na który trzeba się przygotować.
Rzeczpospolita już teraz powinna podjąć określone kroki. Ukształtować politykę Zachodu wobec Białorusi podejmując się *aktywnych działań* przeciw prowadzonej przez nią i Federację Rosyjską wojnie hybrydowej, oraz wykorzystać dobre relacje urzędującego polskiego prezydenta do budowy zrozumienia w obozie Republikanów.
Po więcej, zapraszam do komentarza w nagraniu:
Niniejsza strona jest wspierana przez Patronów.
Wsparcie łączy się z szeregiem przywilejów (zależnych od wysokości wpłaty), m.in. wieczystym dostępem do zamkniętej grupy dyskusyjnej, wglądem do sekcji premium i upominkami. Chcesz wiedzieć więcej? Sprawdź TUTAJ
Możesz też postawić mi kawę:
0 komentarzy