Marsz Wagnerowców na stolicę dobiegł końca, po zawarciu porozumienia między Władimirem Putinem a Jewgienijem Prigożynem. To jednak nie koniec tej historii. Co więcej, całe wydarzenie unaoczniło jak bardzo rozchwianym krajem stała się Federacja Rosyjska i jak bardzo osłabła pozycja samego Putina, a fakt ten zwiastuje początek wielkich turbulencji w rosyjskim systemie władzy. O tym, a także o samym marszu i jego bezpośrednich skutkach piszę w poniższym komentarzu:
Wystąpienie prezydenta Zełenskiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ potraktowane zostało w Polsce jako bardzo dosłowne oskarżenie o świadome sprzyjanie Moskwie. Odebrano je jako rażącą niewdzięczność wobec bezinteresownej pomocy Polski i Polaków niesionej od samego początku Czytaj dalej…
Problem Górskiego Karabachu został zepchnięty na drugi plan wydarzeń przez wojnę na Ukrainie. Niesłusznie, bo zasługuje on na naszą uwagę nie tylko dlatego, że jest jednym z najstarszych punktów zapalnych na Kaukazie, ale także dlatego, Czytaj dalej…
Przyglądając się wydarzeniom na froncie często tracimy z oczu to, co dzieje się w jego cieniu. Tymczasem w ostatnich tygodniach, kierowany przez gen. Kiryło Budanowa ukraiński wywiad wojskowy (GUR) coraz śmielej poczyna sobie nie tylko Czytaj dalej…
0 komentarzy