Komentarz: Wydarzenia październik 2021
Zapraszam do comiesięcznego przeglądu wydarzeń, tym razem w reporterskim skrócie, zaczynajmy!
***
W dalekiej Azji wydaje się, że wszyscy szykują się do wojny. W czterech pierwszych dniach miesiąca chińskie lotnictwo naruszyło strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) Tajwanu aż 159 razy (ok. 200 przez cały miesiąc). W tym, rekordowego 2 października dokonały tego aż 52 samoloty jednocześnie. Demonstracja ta poprzedzała manewry, podczas których chińskie wojsko trenowało prowadzenie inwazji na wyspę.
Napięcia powodowane były nie tylko agresywną chińską polityką, ale także usztywnianiem się stanowiska USA i ich sojuszników. Ostatecznie to oni przejęli inicjatywę po zdominowanym przez Chiny wrześniu. Indie przeprowadziły wspólne ćwiczenia JIMNEX (z Japonią) oraz MALABAR i Konkan Shakti (z W. Brytanią), a złożona z czterech lotniskowców armada trenowała u wybrzeży Okinawy. Należały do niej lotniskowce USS Ronald Reagan (CVN-76), USS Carl Vinson (CVN-70), HMS Queen Elizabeth (R08), oraz japoński helikopterowiec JS Ise (DDH-182). Towarzyszyły im okręty holenderskie, kanadyjskie i nowozelandzkie. Z kolei niszczyciel klasy Arleigh Burke USS Dewey oraz kanadyjska fregata HMCS Winnipeg demonstracyjnie przepłynęły przez cieśninę tajwańską powodując chińskie protesty. Krótko później na jaw wyszły informacje, że wspomagany przez specjalsów oddział amerykańskich marines od roku przebywa na Tajwanie szkoląc lokalne siły zbrojne.
Chiny nie dały się zbić z pantałyku. Największym szokiem dla Amerykanów było odpalenie hipersonicznego pocisku balistycznego. Z kolei Japonię zabolały chińsko-rosyjskie patrole przepływające w jej pobliżu, a Indie bardzo nerwowo reagowały na nagromadzenie chińskiego sprzętu wojskowego w Himalajach, co zwiastować może kolejny etap napięć w tym niedostępnym terenie. Cała eskalacja nałożyła się na deficyty energetyczne i przestoje w łańcuchu dostaw. Problem zadłużonych po uszy chińskich deweloperów i bańki na rynku nieruchomości nadal straszył rynki, a wzrost gospodarczy niemalże wyhamował do zera, ale wydaje się, że kierownictwo partii utrzymało względną kontrolę nad sytuacją. Tymczasem amerykańska asertywność, wyrażana też całkiem dosłownie przez prezydenta Joe Bidena deklarującego wolę obrony wyspy w razie chińskiego ataku, ośmieliła Tajpej do ostrożnego poszukiwania kooperacji z państwami Zachodu. Przełamaniem tej nałożonej przez Pekin bariery było nawiązanie bliskich relacji z Litwą, w tym podpisanie porozumienia ws. produkcji półprzewodników i biotechnologii, czemu towarzyszyły też rozmowy o kooperacji litewskiej branży laserowej z tajwańską TSMC. Władze w Wilnie z wielką determinacją ustawiają się w całkowitej kontrze do Chińskiej Republiki Ludowej konsekwentnie stając po stronie USA, tym sposobem szukając stabilnej przeciwwagi dla swojego wielkiego, agresywnego sąsiada.
A jeśli o nim mowa. Wydarzeniem miesiąca w Rosji stała się fatalna sytuacja epidemiczna. Według oficjalnych danych, dziennie miało umierać w kraju ponad 1000 zarażonych. Władze wprowadziły szereg obostrzeń, później nakazały izolację osób starszych, a wreszcie w drugiej połowie miesiąca zapowiedziały całkowite zamknięcie gospodarki (na okres 7-14 dni zależnie od obwodu). Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że podobnie ciężki przebieg ma pandemia na Białorusi. Jednakże w przypadku tego kraju w centrum zainteresowania pozostaje kryzys graniczny wywołany przez reżim A. Łukaszenki. W trzecim miesiącu prowadzenia operacji, liczba nielegalnych prób przekroczenia sięgnęła już ponad 15 000 (w porównaniu do 7500 oraz 3200 w poprzednich okresach), co wskazuje na wzrost wykładniczy miesiąc do miesiąca. Powtarzały się graniczne prowokacje, a po liczbie zabukowanych lotów można łatwo przewidzieć, że w najbliższym czasie na terytorium Białorusi wyląduje nawet kilkadziesiąt tysięcy migrantów.
Tymczasem działania Polski w tej sprawie przyćmione zostały przez spór z Brukselą m.in. o kopalnię Turów oraz wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Ostatecznie sprawy te uległy zawieszeniu z przyczyn zewnętrznych: wyborów parlamentarnych w Czechach i niespodziewanej wygranej Petra Fiali oraz rozgrywek unijnych nakazujących daleko idącą powściągliwość organów unijnych, Francji i Niemiec. Stali czytelnicy powinni odnotować kilka interesujących inicjatyw podejmowanych przez polskie władze. Prezydent RP odwiedził Litwę, gdzie m.in. występował na forum Sejmasu a następnie poleciał do Paryża na spotkanie z prezydentem Macronem. Tematem rozmów była m.in. energetyka jądrowa, którą oba kraje wsparły na forum unijnym doprowadzając do wpisania tego źródła energii w założenia polityki klimatycznej. Równocześnie grupa Wyszehradzka spotkała się z przedstawicielami Egiptu w Budapeszcie, a w Warszawie obradował polsko-szwedzki tzw. okrągły stół obronny. Zresztą temat polityki bezpieczeństwa pojawiał się w tych dniach wyjątkowo często. Poznaliśmy w końcu założenia ustawy o obronie ojczyzny i usłyszeliśmy zapewnienia o radykalnym zwiększeniu liczebności polskiej armii.
Niespodziewanie, Polska przyszła w sukurs szantażowanej przez Kreml Mołdawii. Z początkiem miesiąca cena rosyjskiego gazu dla tego kraju wzrosła ponad pięciokrotnie do 790 USD / 1000 m3. Powrót do starej stawki warunkowany był określonymi koncesjami politycznymi (chodziło o relacje z Ukrainą i separatystycznym Naddniestrzem). Ponieważ nowy proeuropejski rząd nie godził się na postawione żądania, kraj stanął w obliczu poważnego kryzysu, ogłoszono stan nadzwyczajny. Kiszyniów poprosił o awaryjne dostawy gazu w Brukseli, ale Europa sama nie posiada zapasów. Ostatecznie mołdawską sieć zasiliły dostawy z Polski, Ukrainy i Rumunii. Było to symptomatyczne wydarzenie. Chwilę wcześniej Władimir Putin obiecał zwiększyć dostawy surowca do Europy. Okazało się jednak, że nie na długo, wkrótce tranzyt z Rosji do Niemiec gazociągiem jamalskim całkowicie ustał. Był zresztą sukcesywnie redukowany przez wiele tygodni, a podobnie działo się z gazociągami ukraińskimi.
Wydaje się, że kto szukał znaków zbliżającej konfrontacji, ten mógł znaleźć liczne dowody na poparcie swoich tez zarówno na Pacyfiku jak i w masach Eurazji. Czy więc kolejny miesiąc stanowić będzie kolejny krok w tę stronę, czy też pierwszy miesiąc zimy przyniesie jednak chłodne otrzeźwienie i deeskalację?
Wkrótce się przekonamy.
0 komentarzy