Artykuł: Przeklęty Kaukaz
Po raz kolejny obserwujemy jak skomplikowana mozaika etniczna Kaukazu i trwające dekady spory terytorialne przeradzają się w otwarte walki grożące rozlaniem się po całym regionie.
Czy tym razem jest podobnie?
Najważniejsze tezy:
- Walki na Kaukazie nie są niczym nowym, jednakże istnieje uzasadniona obawa, iż włączy się w nie Turcja (nawet bezpośrednio), a to zmienia wszystko.
- Tureckie zaangażowanie to wejście w rosyjską strefę wpływów na południowym Kaukazie, co po raz kolejny stawia Moskwę i Ankarę na kursie kolizyjnym. Powtórka z Syrii i Libii wydaje się prawdopodobna.
- Wrześniowe starcie zwiastować może nowy układ sił, który zmieni architekturę bezpieczeństwa regionu, potencjalnie doprowadzając do jego destabilizacji.
- Ostatecznym celem Turcji jest zajęcie korzystnej pozycji geopolitycznej pozwalającej na decydowanie o przebiegu Nowego Jedwabnego Szlaku, odnoszenie korzyści z bycia łącznikiem między Europą a Chinami.
Historia Górskiego Karabachu stanowi znakomity przykład tej fatalnej specyfiki, gdzie chwilowy pokój zawsze trwa w cieniu konfliktu, a każda kolejna wojna prawie nigdy nie prowadzi do ostatecznego rozstrzygnięcia.
Zapraszam do LEKTURY.
0 komentarzy