Premiera książki – dr Leszka Sykulskiego „Geopolityka a bezpieczeństwo Polski”
Jest coś takiego w późno letnim słońcu co skłania do refleksji. Może sposób w jaki światło pada na żółknące z wolna liście, a może po prostu ostatnie, pieszczotliwe ciepłe promienie słońca wypędzające chłód coraz dłuższych nocy? A może to tylko poczucie straty związane z końcem wakacji, przypomina nam, że wszystko co dobre kiedyś się kończy. Wszystko ma swój cykl, odwieczny, niezmienny, naturalny. Obserwujemy go w przyrodzie, licząc miesiące ale często pozostajemy na niego ślepi w perspektywie lat i wolno obracających się trybów historii.
W ostatnim czasie na księgarnianych półkach wylądował przedruk książki Władysława Studnickiego, pt „ Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej”, oryginalnie wydanej własnym sumptem autora w czerwcu 1939 roku. Studnicki, do niedawna zapomniany, dziś ponownie wraca na salony i słusznie, bo jego znakomite rozumienie geopolityki doskonale pokazuje jak praktyczna i użyteczna może to być dziedzina. Książka bardzo trafnie przewiduje przebieg i skutki drugiej wojny światowej, ale co ciekawsze, przedstawia sieć skomplikowanych powiązań między państwami, ich polityką, gospodarką, sojuszami i długofalowymi dążeniami, które do niej ostatecznie doprowadzają. To ta sieć stanowi matematyczne równanie, które musi prowadzić do określonego wyniku. Autor zdobył się na odwagę by to działanie wykonać, wbrew niemal całemu ówczesnemu otoczeniu. Dziś, dysponujemy perspektywą dziesięcioleci i wiedzą gorzkich doświadczeń, toteż do książki podejść możemy z historycznym zaciekawieniem, a nie nerwowością jak to miało miejsce tamtego brzemiennego w skutki lata (niemal cały nakład skonfiskowano pod zarzutem szerzenia defetyzmu). Lekturę tę gorąco polecam nie tylko by pokazać namacalny dowód jak geopolityka jest ważna, ale zwłaszcza jako znakomity przykład jak należy łączyć pozornie niezwiązane ze sobą elementy w jedną spójną całość. Prawidłowa praca analityczna daje możliwie zbliżoną projekcję przyszłych wydarzeń.
To dobry czas dla ciekawych lektur, bowiem właśnie ukazują się nowe pozycje, dwóch uznanych polskich ekspertów geopolitycznych, dr Leszek Sykulski „Geopolityka a bezpieczeństwo Polski” oraz dr Jacek Bartosiak„Rzeczpospolita między lądem a morzem. O wojnie i pokoju.”. Na obie książki już ostrzę sobie dioptrie.
Miałem zresztą przyjemność nabyć pierwszą z wymienionych w dniu 17 września 2018 roku bezpośrednio na premierowym spotkaniu autorskim.
Podczas spotkania dr Sykulski, dość charyzmatycznym słowem wstępu, deklarował chęć dotarcia z wiedzą geopolityczną do świadomości naszych rodzimych decydentów. Poprzez czytelników, poprzez wprowadzenie geopolityki z powrotem do głównego nurtu akademickiego dyskursu, ale nie tylko. I ja się z tym całkowicie zgadzam, a wręcz utożsamiam. Bo o geopolityce powinno się rozmawiać powszechnie w telewizji, na łamach prasy, w portalach internetowych i stacjach radiowych. I tak powoli się dzieje, m.in. za sprawą dr Sykulskiego i chcę wierzyć, także w jakimś mikrostopniu – Globalnej Grze i innych tego typu inicjatywach i profilach. Oby nas było więcej i oby mówiło się jak najwięcej, bo czekają nas bardzo trudne czasy i może z tego całego szumu i dyskursu wykształci się jakaś rozsądna droga postępowania.
Bo czy to nie znaczące, że tego samego dnia odbywa się w Bukareszcie szczyt Trójmorza, a kolejnego spotkanie Donald Trump – Andrzej Duda w Waszyngtonie? (data premiery wybrana została celowo). Po efektach tych spotkań ocenimy, na ile nasi politycy są w stanie właściwie dostosowywać się do wyzwań chwili i grać na korzyść Polski.
0 komentarzy